Tak, można ograniczyć – a nawet całkowicie wyeliminować – dokumenty papierowe w procesach kadrowo-płacowych. Paperless sprawia, że rozliczenia pracowników przebiegają szybciej, więc zwiększa wydajność działu kadr i płac oraz polepsza doświadczenia obu stron. Niestety, mamy do czynienia z luką paperless. Asseco definiuje ją jako ograniczoną, punktową cyfryzację dokumentów, która nie pozwala na pełne zrezygnowanie z papieru w firmie, nawet jeśli jest to dopuszczalne prawnie i możliwe techniczne. Co to oznacza?
Z jednej strony – pracodawcy korzystają z platform online, aby zarządzać obiegiem elektronicznych wniosków urlopowych w firmie. Z drugiej strony – wymagają odręcznego podpisywania np. papierowych umów o pracę, zamiast skorzystać z kwalifikowanego podpisu elektronicznego. Niestety, aktualnie taki podpis jest odpłatny. Nowa wersja aplikacji mObywatel, zgodna z unijnym rozporządzeniem eIDAS 2, będzie dostępna w listopadzie 2026 roku. Dzięki niej użytkownicy zyskają dostęp do bezpłatnego podpisu kwalifikowanego do użytku nieprofesjonalnego.
Póki co komplikacje związane z kwalifikowanym podpisem elektronicznym utrudniają przechowywanie akt pracowników wyłącznie w cyfrowej wersji. O ile pracodawca może prowadzić poszczególne części akt w formie elektronicznej lub papierowej, o tyle brak kompletności teczek pracowniczych w jednej wersji jest uciążliwy na dłuższą metę. Wśród dokumentów papierowych znajdują się zwykle również wypowiedzenia umów o pracę, aneksy do umów i świadectwa pracy.