Najczęstszy błąd w projektowaniu polityki wellbeingu w firmie to usiłowanie wdrożenia uniwersalnego rozwiązania, które natychmiast zniweluje złe samopoczucie pracowników. Każda osoba inaczej dąży do osiągnięcia dobrostanu, a wykrycie obniżających go problemów wymaga dogłębnej analizy. Oczywiście warto zbadać ogólny poziom zadowolenia w firmie, ale sama skala procentowa nie za wiele Ci powie. Te wyniki trzeba doprecyzować za pomocą szczegółowych ankiet, najlepiej z pytaniami otwartymi, lub rozmów 1:1.
Co więcej, duże badanie dobrostanu w firmie powinno być przeprowadzane regularnie – nawet raz na kwartał. Jeśli analiza wellbeingu pracowników wypada 1 raz na pół roku czy rok, to zdecydowanie za rzadko, zwłaszcza jeśli w międzyczasie np. zmieniły się zespoły. AI w HR ułatwia i przyspiesza wyciąganie wniosków z feedbacku pracowników, czyli jedną z najbardziej czasochłonnych czynności w dziale zarządzania zasobami ludzkimi.
Poza tym nie warto pomijać mierzenia tzw. mood score każdego dnia. Dzięki aplikacjom wellbeingowym pracownicy codziennie oznaczają swój nastrój, wybierając jeden z kilku emotikonów. Mimo że to bardzo uproszczony sposób monitorowania samopoczucia pracowników, to może sugerować np. wcześniejsze badanie satysfakcji lub przeprowadzenie rozmów indywidualnych.
Kolejny błąd to próbowanie polepszenia dobrostanu w pobieżny sposób. Co prawda prywatne ubezpieczenie medyczne to jeden z najpopularniejszych benefitów, ale samo zaoferowanie abonamentu pracownikom nie sprawi, że poczują się lepiej, skoro źródło stresu nie zostanie zniwelowane.